Anna Jantar - polska czołowa piosenkarka lat 70-tych, legenda polskiej estrady. Świat leżał jej u stóp. Współpracowała z wieloma polskimi artystami m.in. ze Stanisławem Sojką, Bogusławem Mecem, Zbigniewem Hołdysem, Andrzejem Tenardem. Nagrywała również piosenki z Budką Suflera i zespołem Perfect. Niestety nie było nam dane cieszyć się jej ogromnym potencjałem i talentem. W wieku 29 lat, 14 marca 1980 roku zginęła w katastrofie lotniczej w Warszawie. Od tragicznego zdarzenia minęło już tyle czasu, a ona wciąż jest w naszych sercach.
Zapewne zastanawiacie się, co ma Wiedeń wspólnego z Anną Jantar? Otóż tutaj mieszka jej brat – Roman Szmeterling. Kilkanaście lat temu podał pomocną dłoń pewnej dziewczynie ratując jej życie. Teraz już nie dziewczyna, a świadoma kobieta, matka, jedna z Założycielek Kongres Polskich Kobiet w Austrii/ Kongress Polnischer Frauen in Österreich i aktywistka podziękowała w najpiękniejszy sposób.
Do dziś każdy zna sztandarowy przebój "Tyle słońca w całym mieście". I właśnie to słońce, dzięki Marta Kotyza-Krawczyk oraz artystkami i artystami sceny wiedeńskiej wzeszło nad Wiedniem 11 listopada 2017r wypełniając salę Ateliertheater do granic możliwości.
Koncert "Nichts währt ewig - Anna Jantar Tribute" na bis po raz kolejny nie tylko uwiecznił świetlisty czas kariery Anny Jantar, ale i przypomniał nam o nieubłagalności przemijania, bo "Nic nie może przecież wiecznie trwać" łącząc Polonię podczas Święta Niepodległości.
Gośćmi specjalnymi byli: Roman Szmeterling, Piotr Kuźniak z osławionego zespołu Trubadurzy, Bernard Rabitsch z zespołu The Untouchables. Na widowni pojawiła się Ewa Dziedzic – senatorka w Austriackim Parlamencie, która aktywnie wspiera inicjatywy integrujące Polonię. Na scenie wystąpiły perły wiedeńskiej sceny – Ewa Paprotna, Dominika Chrusciel o bursztynowym głosie, jak napisał o niej Kuba Dalecki na łamach Jupiter - pismo Polonii w Austrii, założycielki stowarzyszenia Ahaphonia – Halina Graser i Agnieszka Malek, Kamila Ploszajska – aktorka i działaczka społeczna.
Muzyka nie byłaby kompletna bez akompaniamentu Sayuri Kato na klawiszach, Raphaela Infangera na perkusji oraz Christiana Spörka na basie.
Nie raz zakręciła się w oku łza. To był magiczny wieczór. Dziękujemy
Solvita Kalugina-Bulka
Fot. © Daniel Graser